2020/11/22

Dlaczego rośliny doniczkowe chorują?

Rośliny doniczkowe, które są utrzymywane w dobrej kondycji, rzadko zapadają na choroby. Brązowienie końcówek lub całych liści, a nawet usychanie  rośliny, to z reguły skutek złej pielęgnacji i niewłaściwego doboru rośliny do panujących warunków mieszkaniowych. Najczęściej nasz kwiatek cierpi z powodu zbyt częstego lub rzadkiego podlewania. Dodatkowo, nie wszystkie rośliny nadają się do uprawy w naszych mieszkaniach. Niektóre wymagają okresu spoczynku, który często w warunkach domowych jest niemożliwy do spełnienia. Przykładowo, jeśli roślinie nie zapewni się w odpowiednim terminie, niższej temperatury i rzadszego podlewania, to z czasem zacznie marnieć, a nawet obumierać. Kluczową rolę odgrywa więc dobór odpowiedniej rośliny. 
 
Przed zakupem warto odpowiedzieć sobie na następujące pytania
1. Czy roślina nadaje się do uprawy w mieszkaniu? 
Jakiej potrzebuje temperatury i wilgotności powietrza? Przykładowo większość palm nie nadaje się do uprawy w typowym mieszkaniu, gdzie wilgotność powietrza, zwłaszcza w sezonie grzewczym, spada nawet do 20%. Z reguły palmy (np. areka) preferują wilgotność na poziomie 60%. 
2. Czy roślina potrzebuje okresu spoczynku lub ograniczonego podlewania w sezonie zimowym? 
3. Jakie stanowisko preferuje? Liście niektórych gatunków roślin wystawionych na zbyt ostre słońce (np. fiołka afrykańskiego) ulegają poparzeniom. Ma to znaczenie głównie latem, natomiast zimą mogą stać na dowolnym stanowisku. 
4. Jak często zamierzamy podlewać daną roślinę? Jeśli rzadziej to wybieramy sukulenty, których liście potrafią magazynować wodę.
 
Sprawdzone gatunki roślin - dostosowane do warunków domowych
  • Skrzydłokwiat - bardzo łatwa w pielęgnacji roślina, aczkolwiek wymaga stale wilgotnego podłoża.  W przypadku niedoboru wody liście "się kładą, sygnalizując tym samym, że należy ją natychmiast podlać. Jest to kwiatek dla zapominalskich. 
  • Hoja różowa -  bardzo odporna na przesuszenie. Świetnie sobie radzi na północnym parapecie, może nawet rosnąć z dala od okna np. na komodzie. Nie toleruje bezpośredniego nasłonecznienia. 
  • Fiołek afrykański - roślina, która bardzo długo kwitnie, niemalże przez cały rok. Najlepiej żeby rosła na parapecie wschodnim lub północnym, ponieważ nie toleruje bezpośredniego słońca. Dość dobrze znosi czasowy niedobór wody. Podczas podlewanie należy unikać moczenia liści. 
  • Grubosz jajowaty "drzewko szczęścia" - wyjątkowa roślina, która wytworzyła mechanizm odporny na wypadek suszy. W nocy pobiera CO2 i produkuje tlen. Jest to więc idealna roślina do sypialni, która znosi długotrwałe przesuszenie ziemi oraz niską wilgotność powietrza. Sukulent ten wymaga rzadkiego podlewania, nie znosi wilgotnego podłoża.  W sezonie grzewczym lepiej ją postawić z dala od grzejników, ponieważ słabo toleruje wysoką temperaturę w okresie spoczynku.
Ważne jest także odpowiednie podłoże
Sukulenty w tym kaktusy wymagają podłoża lekkiego z dodatkiem piasku, perlitu lub żwirku o drobnej frakcji. Storczyki najlepiej sadzić w specjalnym podłoża na bazie kory. W zwykłej ziemi ich korzenie ulegają procesom gnilnym. Większość roślin dobrze rośnie w uniwersalnym podłożu do roślin doniczkowych.
 
Rośliny osłabione, niewłaściwie dobrane i źle pielęgnowane, znacznie częściej zapadają na choroby oraz są częstszym źródłem bytowania szkodników. 
 
Najczęstsze choroby i szkodniki   roślin doniczkowych
Wśród najczęstszych chorób należy wymienić choroby grzybowe (np. alternarioza, plamistość liści, mącznika prawdziwy, zgorzel zgnilakowy). Natomiast do najpopularniejszych szkodników roślin doniczkowych można zaliczyć: tarczniki, mszyce, przędziorki, wełnowce, skoczogonki. 
 
Występowanie skoczogonków może świadczyć o złym sposobie podlewania roślin
Skoczogonki to małe, skaczące robaczki do 3 mm wielkości, bytujące w ziemi doniczkowej. Sygnalizują, że coś niedobrego dzieje się z systemem korzeniowym rośliny. Żywią się materią organiczną, więc jeśli zachodzą w doniczce procesy gnilne, roślina jest przelana, to jest to idealna pożywka dla tych małych „szkodników”. W małych ilościach są nieszkodliwe, wręcz są pożyteczne ponieważ żywią się gnijącymi częściami rośliny. W celu pozbycia się skoczogonków najlepiej usunąć przyczynę tj. ograniczyć podlewanie lub wymienić ziemie na bardziej odpowiednią dla danej rośliny. Z reguły to wystarczy, żeby pozbyć się szkodnika, bez uszczerbku na zdrowiu rośliny. Najpierw zwalcza się przyczynę, a następnie skutek. 
 
 Co zrobić żeby uniknąć chorób? 
1. Unikamy przelania, które prowadzi do niebezpiecznych dla rośliny procesów gnilnych. Rośliny najlepiej sadzić w osłonkach lub stawiać na podstawce. Mamy wtedy lepszą kontrolę nad podlewaniem. Widzimy ile roślina potrzebuje wody. 
2. Odpowiednie podlewanie to połowa sukcesu. Każda roślina ma swoje indywidualne wymagania dotyczące częstotliwości podlewania. Jednak zawsze lepiej podlewać mocniej ale rzadziej. Niektóre rośliny potrzebują stałe wilgotnego podłoża. Inne wymagają, żeby ziemia w doniczce zdążyła całkowicie przeschnąć. 
3. Dbajmy o odpowiednią wilgotność powietrza dostosowaną do naszych roślin. 
4. Niektóre rośliny nie tolerują moczenia liści (np. kaktusy i fiołki afrykańskie) 
5.Podlewajmy rośliny ciepłą, odstaną wodą. 
6.Unikajmy przeciągów, zwłaszcza zimą. O ile krótkotrwałe przeciągi nie powinny zaszkodzić naszym roślinom, to dłuższe mogą spowodować obumarcie całej rośliny. 
7. Pamiętajmy, że roślina rosnąca na parapecie nad kaloryferem wystawiona jest na bardzo wysoką temperaturę (zwłaszcza jeśli okna są szczelne). Powoduje to zwiększenie parowania ziemi i zmusza nas do systematycznego podlewania. 
8. Uważajmy z nawożeniem. Nadmiar jest bardziej niebezpieczny, aniżeli niedobór składników mineralnych.  Najlepiej stosować pałeczki nawozowe, które się stopniowo uwalniają i tym samym są bardzo łatwe i bezpieczne w stosowaniu. Nawozy płynne mogą przyczyniać się do zasolenie podłoża, które często objawia się białym nalotem na powierzchni ziemi. Jest to bardzo negatywne zjawisko, które prowadzi do problemu pobierania wody przez roślinę.

Paprocie zawsze rosły dobrze u mojej babci. Nic dziwnego ponieważ ”mieszkały” w starej, nieocieplonej kamiennicy, która w przeciwieństwie do mieszkania w bloku, cechowała się wysoką wilgotnością powietrza. Temperatura panująca w kamiennicy również była niższa (ok 19-22*C), a tego typu roślina nie toleruje wysokich temperatur.

1 komentarz:

  1. Chyba u każdej babci rosły paprocie! Nie znam babci u której by tej rośliny nie było :D

    OdpowiedzUsuń